sobota, 27 września 2014

circle of life

i goni człowiek własny cień, za miłością lata. i traci w oczach przyjaźń, cel i nie może pustki załatać. i dają ci tysiące rad i krążą niczym sępy. i wszędzie tylko słychać gwar, ludzi wśibskich, wstrętnych.

po trochu znikam z każdym dniem i chować się już nie chcę. nie będzie pytań ani wad nie znajdziesz mnie już wszędzie. we śnie stracona, pytań sto, oddalam się codziennie. i jeszcze tylko frunę w górę lot, minionych chwil łaknienie.

tęsknota wielka, sercu mdła i oczom niegodziwa. i jeszcze tylko jestem ja, samotnia uporczywa.



ciąg dalszy nastąpi

środa, 17 września 2014

wiosna przyjdzie i tak...

chociaż runął Ci świat

a gdybyśmy nigdy się nie spotkali...

tęsknię

szczęście

czy będziemy jeszcze szczęśliwi?
czy będziemy siedzieć na murku jak dzieci?

nie pytaj mnie gdzie jestem ani co robię
nie pytaj kiedy wrócę znowu

do domu czas mi wracać
do lasu wśród jaskółek i jeży
do wiatru piasku i soli
do fal niepokornych zielonych

nie będzie już świateł miasta
latarni i ruchu tramwajów

wracam każdego dnia dalej i dalej
po szczęście na końcu drogi

czwartek, 11 września 2014

My eyes

When I look outside
There's no more clouds
No flowers no memories to hide

When I turn the music on
There's no new words
I left all alone

And there's is only
One thing I can pretend
Like no other world exists
In the end...

środa, 10 września 2014

jestem...

jestem cieniem człowieka, którym byłam dawniej, namiastką beztroskiego dziecka, które wciąż drzemie w środku.
jestem kawałkiem przestrzeni, ciasnej, ciemnej płaszczyzny, kurzem wśród niepotrzebnych przedmiotów z przeszłości.

przyglądam się światłu z daleka, niepewna. jeszcze nie wiem, w którą stronę iść ani komu zaufać.
tak z dnia na dzień znikam powoli, po kawałku, jak wspomnienie minionego lata, jak łza uroniona ukradkiem.