czy będziemy jeszcze szczęśliwi?
czy będziemy siedzieć na murku jak dzieci?
nie pytaj mnie gdzie jestem ani co robię
nie pytaj kiedy wrócę znowu
do domu czas mi wracać
do lasu wśród jaskółek i jeży
do wiatru piasku i soli
do fal niepokornych zielonych
nie będzie już świateł miasta
latarni i ruchu tramwajów
wracam każdego dnia dalej i dalej
po szczęście na końcu drogi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz